Realistyczna polityka zagraniczna

Diagnoza

Polska polityka zagraniczna od 25 lat jest rozdarta między dwiema skrajnymi koncepcjami. Według pierwszej, Polska jest państwem tak słabym, że musimy uprawiać politykę zagraniczną wobec mocarstw zachodnich w pozycji klęczącej. Druga koncepcja oparta jest na głęboko zakorzenionych snach o potędze o Polsce jako jednym z najpotężniejszych państw Europy i oczywistym liderze regionu. Obie koncepcje są niezgodne z rzeczywistością i przez to szkodliwe dla polskiej racji stanu. Fakty są takie, że Polacy nie mają poczucia, że żyją w państwie, które potrafi skutecznie bronić ich interesów w stosunkach z innymi państwami. Polskie rządy od lat przegrywają kluczowe debaty w Unii Europejskiej. Największe partie systemowe otwarcie sprowadzają naszą politykę europejską do żebrania o fundusze europejskie. Dotychczasowe rządy nie potrafiły zapewnić Polsce pozycji lidera w regionie.

Największe państwa Europy negocjują z Rosją ponad naszymi głowami.

Ponad naszymi głowami ustalane są też założenia polityki energetycznej, wykańczającej polską gospodarkę opartą na węglu. Stajemy się w coraz większym stopniu przedmiotem a nie podmiotem polityki międzynarodowej.

Strategia

Odrzucamy głęboko zakorzeniony wśród wielu polskich polityków „prawicowych“ oderwany od rzeczywistości romantyczny idealizm. Tym bardziej odrzucamy chęć wyrzeczenia się suwerenności i przekazania kompetencji polskiego rządu na poziom europejski.

Nasz rząd będzie gwarantem realizacji polskiej racji stanu w polityce zagranicznej. Nasz rząd będzie dbał tylko i wyłącznie o polskie interesy a nie interesy niemieckie, rosyjskie, ukraińskie czy europejskie.

Podstawowy cel polskiej polityki zagranicznej powinna wyznaczać zasada „nic o nas bez nas“. Rząd ma obowiązek zapewnić obecność Polski w podejmowaniu wszystkich kluczowych dla naszego kraju decyzji. Nie możemy dopuszczać do sytuacji, w której o bezpieczeństwie militarnym Polski decydują w bezpośrednich rozmowach przedstawiciele innych państw, tak jak w kontekście wojny na Ukrainie. Polski rząd musi się zacząć wywiązywać z obowiązku obrony polskich pracowników i polskich firm przed dyskryminacją na rynkach zagranicznych. Podczas gdy nasz rynek jest otwarty dla zagranicznych produktów, polskim firmom często różnymi oficjalnymi i nieoficjalnymi metodami blokuje się dostęp do zachodnich rynków zbytu. Nasz rząd musi, podobnie jak rząd brytyjski, niemiecki czy francuski wspierać polskich eksporterów wymuszając na innych państwach równe zasady konkurencji dla polskich firm. Będziemy w tym zakresie uważnie słuchać polskich przedsiębiorców, na przykład tych związanych z Fundacją „Pomyśl o przyszłości“. Polska powinna aktywnie budować koalicje na rzecz deregulacji prawa europejskiego.

Polska powinna się przeciwstawić inflacji prawa w UE, a nie biernie akceptować nawet najbardziej bezsensowne ograniczające wolność gospodarczą przepisy wymyślone przez eurobiurokratów. Bez deregulacji wielu ograniczeń i przepisów w zakresie działalności gospodarczej Europa popadnie w gospodarczy marazm.

Jeśli zasada pomocniczości ma być traktowana poważnie, musi ona oznaczać ograniczenie władzy unijnych instytucji na rzecz państw członkowskich. Naturalnymi sojusznikami w takiej koalicji są takie państwa jak Wielka Brytania, Szwecja, czy Holandia. III Rzeczpospolita w swojej polityce zagranicznej prawie całkowicie zapomniała o Polakach na Wschodzie. Naszym obowiązkiem jest umożliwić im powrót do Polski.

Zostaw odpowiedź